Druga planeta, którą odwiedziłem była planetą pana
Próżnego.
Od razu, gdy mnie zobaczył, krzyknął "oto odwiedziny wielbiciela" co bardzo mnie zdziwiło. Dlaczego miałbym być jego wielbicielem, przecież w ogóle go nie znałem.
Od razu, gdy mnie zobaczył, krzyknął "oto odwiedziny wielbiciela" co bardzo mnie zdziwiło. Dlaczego miałbym być jego wielbicielem, przecież w ogóle go nie znałem.
Pamiętam, że miał bardzo zabawny kapelusz.
Poprosił, żebym zaczął klaskać, wiec tak zrobiłem i wtedy zaczął się kłaniać. Po chwili zapytał mnie czy naprawdę go uwielbiam, a ja nie wiedziałem co oznacza to słowo. W każdym razie bylem pewny, że nie będzie dobrym przyjacielem, wiec opuściłem jego planetę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz