Pierwsza planeta, którą odwiedziłem była - jak się okazało - planetą króla. Dowiedziałem się dużo rzeczy, między innymi, o tym, że ten król rządzi wszystkim.
Wyobrażacie sobie taką władzę??
Wydal mi kilka rozkazów, które posłusznie wykonałem. Król mówił, ze nie znosi nieposłuszeństwa. Poprosiłem o zachód słońca ale kazał mi czekać.
Nawet mianował mnie ministrem sprawiedliwości! Jednak nie miałem kogo sądzić.
Uznałem jednak, że nie nadaje się on na przyjaciela chociaż wydawał rozsądne rozkazy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz